wtorek, 7 kwietnia 2015

Ładowanie akumulatorów

Jak obiecałam dwa posty temu napiszę o wyjeździe. Spędziliśmy (ja, Jasiu, rodzice) prawie cztery dni w Sopocie w towarzystwie dopisującej nam pogody. Było słonecznie i ciepło, powiewało delikatnym wiaterkiem. Hah, wiem co sobie pomyśleliście, bo przecież przez ten okres prawie w całej Polsce była wielka wichura, a we Wrocławiu spadł śnieg, i to dość dużo. Jednak nad morzem się udało szczególnie w czwartek. W ten też dzień pojechaliśmy na wycieczkę do Gdańska, stamtąd mam większość zdjęć. Właściwie tylko tam fotografowałam, ponieważ podczas kolejnego zwiedzania (w Gdyni) trochę padał deszcz z gradem, lecz mieliśmy po raz kolejny szczęście, gdyż przez ten okres schroniliśmy się pod pokładem "Daru Pomorza" oglądając i wyobrażając sobie, jak to było podczas takiej wyprawy dookoła Ziemi. W drodze powrotnej do Wrocławia, w ostatnim już dniu zatrzymaliśmy się w Malborku. Niestety tam zapomniałam natomiast telefonu, więc i tu brak uwiecznienia chwil, lecz myślę, że zadowolą Was te:















            Nasz hotel








                                                            Widoki z wieży kościelnej.
                                                        W jedną stronę trzeba było się
                                                            wspiąć na 467 schodków




W hotelu jako atrakcja Wielkanocna były kurczaczki, małe i żółciutkie,
mające taką miłą sierść.






13 komentarzy:

  1. Super zdjęcia Maju. Fajnie, że udało się Wam trafić na taką pogodę. Mam nadzieję, że porządnie odpoczęłaś.
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pogoda oraz zdjecia ! U nas tylko dzisiaj swieci sloneczko :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Trójmiasto jest przepiękne, co udowadniają Twoje fotografie :) Nawet podróży SKM można pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miejsca urokliwe, slonce widze tez swiecilo, ale jako stary zeglarz, patrzac na chmury widze ze niezle dmuchalo.
    Wazne ze wycieczka sie udala.
    Jestesmy myslami i sercem z Toba. Trzymaj sie mala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, wiało bardzo. A w ocenie Mai "powiewalo delikatnym wiaterkiem". Taaa delikatnym, aż tata się przeziębił.

      Usuń
  5. Słońce świeciło specjalnie dla Was;-) Fajnie, że akumulatory naładowane. A do tego piękne zdjęcia;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. W Trójmieście taka piękna pogoda, że teraz to już musi przyjść wiosna. Czy przywiozłaś ją Maju do nas do Wrocławia? Nie widzę??

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe zdjęcia Maju!
    Takie pozytywne ładowanie akumulatorów daje spory zapas energii- oby Tobie i Twojej rodzinie wystarczył na bardzo, bardzo długo.
    Powodzenia Maju! Pozdrawiam z deszczowego Górnego Śląska

    OdpowiedzUsuń
  8. Morze jest magiczne! Maju musisz wybrać się z dziadkiem -starym żeglarzem, na jakąś morska wyprawę. Na chmurach to on się zna! Jaś & Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana Majeczko cudownie, że mogliście się relaksować nad morzem. Oj podreptałabym po piachu i posłuchała szeptu fal... Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te kurczaczki są sweet :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja niedawno także byłam w Sopocie. A po za tym to mój dziadek, jeszcze gdy był młody pływał na "Darze Pomorza" :-) Mam nadzieję, że wycieczka się udała :* Pozdrawiam
    PS. Czy otrzymałaś może maila ode mnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już odpisałam, lecz przyznaję, że dużo za późno, przepraszam :(

      Usuń