czwartek, 19 listopada 2015

Kolorowa, śliczna, cudowna…



Po powrocie z kilkudniowego wyjazdu w góry, czuję się cudownie wypoczęta, pełna nowej energii do dalszych działań, realizowania co nowych to planów. Pobyt tam dał mi, jak i wydaje mi się wszystkim innym będącym z nami osobom dużo siły. Każdy moment, każda chwila się jednak do tego przyczyniała. Było bowiem, fantastycznie i cudownie…

czwartek, 5 listopada 2015

Z drugiej strony, za ekranami...




Za oknami jest już jesień śliczna, barwna, kolorowa choć bywa i zimna, mglista, deszczowa. Jeszcze nie dawno było gorące lato,  potem nadszedł wrzesień. Minął szybko, lecz mam wrażenie, że jeszcze szybciej upłynął październik. Przeleciał mi przez palce, jak woda. Ściekając tak z mych dłoni kropla, po kropli zostawiał po sobie liczne ślady. Miniony miesiąc bowiem był pełen wrażeń. Co prawda każdy jakieś ma tylko, że niektóre mniej, a inne więcej. On zaliczał się do tej drugiej grupy. Te trzydzieści dni składało się z takich szczególnych chwil.