Nasz hotel
Widoki z wieży kościelnej.
W jedną stronę trzeba było się
wspiąć na 467 schodków
W hotelu jako atrakcja Wielkanocna były kurczaczki, małe i żółciutkie,
mające taką miłą sierść.
Nigdy nie wiesz co na Ciebie czeka w skrzynce pocztowej. Jakie listy? Kto napisał? Tak samo jest w życiu, kiedy rano się budzisz, nie wiesz jeszcze co będzie się działo i jak przebiegnie cały dzień. Tak też jest z moją chorobą nowotworową, z minuty na minutę każdy plan może się zmienić . Zakładając bloga moim głównym celem było opisanie ważnych chwil, jakie przeżywam, wiele osób to ciekawi i chcieliby wiedzieć jak najwięcej, co się ze mną dzieje, piszę to dla nich! Stąd nazwa POST FOR FRIENDS.
Super zdjęcia Maju. Fajnie, że udało się Wam trafić na taką pogodę. Mam nadzieję, że porządnie odpoczęłaś.
OdpowiedzUsuńGosia
Super pogoda oraz zdjecia ! U nas tylko dzisiaj swieci sloneczko :D
OdpowiedzUsuńTrójmiasto jest przepiękne, co udowadniają Twoje fotografie :) Nawet podróży SKM można pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńMiejsca urokliwe, slonce widze tez swiecilo, ale jako stary zeglarz, patrzac na chmury widze ze niezle dmuchalo.
OdpowiedzUsuńWazne ze wycieczka sie udala.
Jestesmy myslami i sercem z Toba. Trzymaj sie mala
Prawda, wiało bardzo. A w ocenie Mai "powiewalo delikatnym wiaterkiem". Taaa delikatnym, aż tata się przeziębił.
UsuńSłońce świeciło specjalnie dla Was;-) Fajnie, że akumulatory naładowane. A do tego piękne zdjęcia;-)
OdpowiedzUsuńW Trójmieście taka piękna pogoda, że teraz to już musi przyjść wiosna. Czy przywiozłaś ją Maju do nas do Wrocławia? Nie widzę??
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia Maju!
OdpowiedzUsuńTakie pozytywne ładowanie akumulatorów daje spory zapas energii- oby Tobie i Twojej rodzinie wystarczył na bardzo, bardzo długo.
Powodzenia Maju! Pozdrawiam z deszczowego Górnego Śląska
Morze jest magiczne! Maju musisz wybrać się z dziadkiem -starym żeglarzem, na jakąś morska wyprawę. Na chmurach to on się zna! Jaś & Małgosia
OdpowiedzUsuńKochana Majeczko cudownie, że mogliście się relaksować nad morzem. Oj podreptałabym po piachu i posłuchała szeptu fal... Ściskam :)
OdpowiedzUsuńTe kurczaczki są sweet :*:*:*
OdpowiedzUsuńJa niedawno także byłam w Sopocie. A po za tym to mój dziadek, jeszcze gdy był młody pływał na "Darze Pomorza" :-) Mam nadzieję, że wycieczka się udała :* Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS. Czy otrzymałaś może maila ode mnie?
Tak, już odpisałam, lecz przyznaję, że dużo za późno, przepraszam :(
Usuń