Nigdy nie wiesz co na Ciebie czeka w skrzynce pocztowej. Jakie listy? Kto napisał? Tak samo jest w życiu, kiedy rano się budzisz, nie wiesz jeszcze co będzie się działo i jak przebiegnie cały dzień. Tak też jest z moją chorobą nowotworową, z minuty na minutę każdy plan może się zmienić . Zakładając bloga moim głównym celem było opisanie ważnych chwil, jakie przeżywam, wiele osób to ciekawi i chcieliby wiedzieć jak najwięcej, co się ze mną dzieje, piszę to dla nich! Stąd nazwa POST FOR FRIENDS.
czwartek, 12 lutego 2015
Luksusowy Czwartek
Dzisiaj chyba każdy popuścił wodze łakomstwa i Ci na diecie, i Ci chorzy, wszyscy zajadają się słodkościami! Ja też! Oczywiście za nim się do tego zabrałam, odwiedziłam szpital, żeby sprawdzić wyniki, czy aby na pewno może się odbyć ta mała, ale przepyszna uczta. Na szczęście poszło po mojej myśli i babcia upiekła pyszne faworki. Naprawdę mniam! Teraz kiedy dzień dobiega końca siedzę naprzeciwko chrustu, a w okół unosi się jego cudowny zapach… ale, ale koniec tych rozmyślań muszę się przygotować do Pracy Klasowej z matematyki, która już za pół godziny (ach tak! zapomniałam wspomnieć, że zaczęłam indywidualne lekcje, lecz napiszę o tym w innym poście, a na razie trzymajcie za mnie kciuki) : ) A dla tych, którzy nadal świętują ten dzień życzę SMACZNEGO!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No faktycznie wszyscy zajadaliśmy się pączkami niestety.Były pyszne ale...Chłopak Zuzy zjadł aż siedem. O matematykę i pracę klasową jestem spokojna bo z j. polskiego za bloga masz już szóstkę. Całuski
OdpowiedzUsuńKochanie !!! Dasz radę !!! Masz to wszystko w małym paluszku !! Słodkości niestety nie jadłam ( nie chciało mi się piec a do sklepu daleko ) ale żeby było tłusto to zrobiłam frytki. Buziaczki
OdpowiedzUsuńMaju! Jesteś ambitna i zdolna ,dlatego czekają Cię tylko szkolne sukcesy.
OdpowiedzUsuńWisiu,dzisiaj w radiowej trójce podawali przepis na pączki z...ziemniaków z mięsnym nadzieniem (do Twoich paczków pasują jak ulał). W Tłusty Czwartek najważniejsza zaczyna być ... frytura!
error-w nawiasie miało być:"do frytek pasują jak ulał" M&J
UsuńJeśli chodzi o szkołę to naprawdę nie przejmuj się , przecież wiesz że jesteś zdolną dziewczynką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i uściski.
To nie dobrze, że rozpoczęła sie nauka:-) Obawiam się, że moje codzienne wejścia na Twojego bloga w nadziei na miła lekturę zostaną odłożone:-) Z drugiej strony wiem, że nas swoich wiernych czytelników-przyjaciół nie zostawisz na lodzie:-) Pozdrawiam Cię bardzo mocno. Dużo sił na pogodzenie wszystkiego co rozpoczynasz.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja zajadałam tylko albo aż pączki z lukrem:-) Też pychotka.
Oj pojedliśmy, pojedliśmy w ten tłusty czwartek... Wszystkie nadmiarowe kalorie spalone: spacery z Pikselem, gimnastyka z Igą. O naukę się nic nie martw, lekcję indywidualne to sama przyjemność :) Ściskam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńHej Maja my prace klasą mamy w środę może jakieś podpowiedzi :D a te chrusty wyglądają fajowsko.
OdpowiedzUsuńHello Maia,
OdpowiedzUsuńI try to follow you by the pictures and the google translator. The few Polish I learned is already gone except few words, that you never use . The cakes that you show looks very delicious, when you learn to cook them, you will became a real good cooker. One day you need to prepare it for us. In the meantime, eat one for me, Jenny and the monsters (Rocio and Sara), we will notice when you do it.
Have a good Roesnmontag (Monday of Carnaval in Dusseldorf)
Cześć Maju! Jak Ci poszła praca klasowa z matematyki? Pamiętam, że ja gdy chodziłam do szkoły to nie za bardzo lubiłam matmę ;) Chrusty wyglądają bardzo smakowicie, a zjadłaś też jakiegoś pączka? ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Klasówka na szczęście dobrze i byłam zadowolona z oceny. Pączka niestety nie, ale nie mogę narzekać, bo sam chrust był dość sporym "przewinieniem" :) Pozdrawiam!
UsuńMannnniiiiam!!!!!!!! Od tych zdjęć jestem głodnam:D
OdpowiedzUsuńUla