Dzisiaj napiszę o już odległym święcie, ale mam nadzieję, że jeszcze niezapomnianym, czyli o Walentynkach. Ja spędziłam je dzień później (w niedzielę) w towarzystwie mojej koleżanki. Wszędzie były porozwieszane pudrowo-różowe balony, do obiadów, deserów itp. wbijałyśmy wykałaczki, do których doczepiłam wcześniej serduszka. Nastrój był, więc i humor nam dopisywał, także wizyta byłą fantastyczna.
Mówiąc o Walentynkach, serduszkach, to co wiecie o Waszej krwi, co w niej krąży? Na te pytania postaram się Wam odpowiedzieć, czyli odbędzie się krótka lekcja medycyny. Nasza krew "biegnie" po całym organizmie, do serca doprowadzają ją żyły, a odprowadzają - tętnice, ale to już chyba wiecie. Chciałabym jednak opowiedzieć co w niej się znajduje, no oczywiście, że białe i czerwone krwinki, ale rozwińmy ten temat. Wszystko produkują komórki macierzyste i to od nich się zaczyna. Wytwarzają hemoglobinę (to nie tylko barwnik nadający krwi czerwony kolor, znacznie ważniejszą funkcją tego białka jest transport tlenu do tkanek), płytki (odpowiadają za krzepnięcie), czerwone krwinki (jako najliczniejszy element krwi, mają szczególne zadanie, za ich sprawą wszystkie organy są prawidłowo dotlenione i oczyszczone z dwutlenku węgla), białe krwinki (chronią przed infekcjami, zakażeniami). W ostatni podpunkt chciałabym się wdrążyć, ponieważ to o nim najwięcej wiem. Białe krwinki zwane inaczej Leukocytami zawierają Granulocyty (Neutrofile), Limfocyty, Bazofile itd., to one strzegą nas przed chorobami. Norma dla Neutrofili zaczyna od około 1500 sztuk, lecz ja zaliczam takie doły, że potrafię nie mieć żadnej sztuki i to przez pięć dni. Spadek ten nazywa się Aplazją, podczas której nie bronię się przed niczym, mogę zarazić się nawet własnymi bakteriami. Czasem mam braki w płytkach lub hemoglobinie, musimy wtedy je przetaczać, czyli "dodawać" krew innego człowieka, z tej samej grupy krwi do mojej.
Mama nawet zrobiła potrawy walentynkowe :) |
Wyglądają bardzo apetycznie (potrawy), ciekawe jak smakują? :))) Mi także wizyta bardzo się podobała!
OdpowiedzUsuńMajunia, już piata chemia! dzielna dziewucha z Ciebie!! i znów ukłon w stronę mamusi - jak zwykle proszę na wynos. Zdjęcia "przepyszne", slicznie!
OdpowiedzUsuńMaju Kochana,nareszcie nowy post! Stęskniliśmy się bardzo za Tobą! Przerabiasz przyspieszony kurs medycyny. Myślimy, że w przyszłości będziesz wspaniałym lekarzem, z wiedzą i z sercem.
OdpowiedzUsuńWasze artystyczne dania będą inspiracją nie tylko w Walentynki. Ściskamy.
Majko "Pytajko" - Proszę mi tu produkować wszystkie te krwinki !!! Żadnych aplazji !!!! Zrozumiano ?
OdpowiedzUsuńKochanie Moje - fajne te Walentynki. Mamusia też się popisała , idę sobie zrobić coś ślicznego do jedzenia !!! Buziaczki !!!!!!!
Nareszcie Majeczko napisałaś nowy post i to jaki. Ciekawe czy wybierasz się na medycynę, myślałaś już o tym? Z aplazjami się proszę pożegnać i częściej pisać. Pozdrowienia gorące bo troszkę pochłodniało.
OdpowiedzUsuńNareszcie Majeczko napisałaś nowy post i to jaki. Ciekawe czy wybierasz się na medycynę, myślałaś już o tym? Z aplazjami się proszę pożegnać i częściej pisać. Pozdrowienia gorące bo troszkę pochłodniało.
OdpowiedzUsuńKochana Majeczko bardzo się cieszę, że pojawił się nowy post, tęskniliśmy! Dziękuję za tę niezwykłą lekcję biologii, miałam braki w tym temacie, ale teraz rozumniej będę czytać badania :) Ściskam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że sama rozpocznę pisać bloga,:-) ale nic by z tego nie wyszło. Taki talent - talenty jak Ty maja nieliczni:-) za każdym razem, kiedy otwieram Twoje wpisy zastanawiam się czym zaskoczysz. Miło mi, że humor dopisuje, smakołyki - wciąż nowe, odwiedziny - miłe i ciekawe, wiadomości - na 6!!! Zdrowie dopisuje więc to najważniejsze. Ściskam Cię, jak zwykle mocno i ciepło:-)
OdpowiedzUsuńMaja dostałam Twoje dzieło a'la Miro i zastanawiam się któremu muzeum je sprzedać bo wygląda lepiej niż oryginał :) pisz jak najczęściej, czekam na nowe posty z niecierpliwością, pozdrawiam serdecznie Agnieszka Tomaszewska
OdpowiedzUsuńGwiazdeczko, jest w Tobie tyle mądrości. O ważnych rzeczach piszesz w tak prosty sposób. Całuski
OdpowiedzUsuńAleż pięknie wyglądają te smakołyki i ozdoby! Jak zwykle wszystko na tip-top :)
OdpowiedzUsuńAle ładne!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń