sobota, 9 kwietnia 2016

Zimowy powiew wiosny...



No i co? Hmm, sama chciałabym wiedzieć… Ostatnio mama powiedziała mi o wiadomości od jej koleżanki z pytaniem "Czy Maja jeszcze żyje?! Nie pisze od ponad z 6 tygodni!". Po zliczeniu faktycznie trochę dużo wyszło; 55 dni. Głupio się przyznać, szczególnie, że w tym przypadku duża liczba to nie powód do dumy.
Pisanie powinno przecież sprawiać mi przyjemność! Nie zrozumcie mnie źle, to nie do końca tak ma się cała sprawa. Dzielenie się "nudną codziennością" z innymi sprawia mi przyjemność. Mogę tu zrzucić wszystkie problemy. Nawet taki wpis o pogodzie, ma ukryty w sobie kiepsko napisany sprawdzian. To taki mój mały pamiętnik, lecz też to nie jest dobre określenie. Bo umówmy się mam dwanaście lat i jak chyba każda nastolatka lubię śledzić te wielkie, słynne blogi o modzie, grafice, projektach DIY, fotografii :).Także taki Dziennik Cwaniaczka, to bardziej dla mojego braciszka. Nie chcę zanudzać opowieściami a' la wywody CiotkiKlotki, nie chcę zadzierać też nosa.
Prowadzenie bloga to zdecydowanie trudna sprawa, regularność, pewnego rodzaju spektakularność… Teraz gdy do tego doszła intensywna nauka, powstała pyszna, lecz ciężkostrawna sałatka.

Podsumowując, było parę powodów, które mnie przystopowały (dwa tygodnie choroby; przez Panią Doktor określonej jako"kuzyn grypy", wizyty w szkole oraz problemy z zmobilizowaniem się). Nie mogę jednak narzekać i wszem i wobec oświadczam zakaz bezprzyczynowych przerw na blogu :)





Tytuł bynajmniej nic nie wspomina o tym co do tej pory udało mi się napisać. Pora najwyższa przejść do setna! Otóż za oknami dziś szaro i chłodno, postanowiłam utrzymać ten kurs i przejść do zimy.

W oczach wyobraźni widzę padający śnieg, mrozik łaskoczący mnie po nosie i słonko dodające otuchy. Idealne Ferie Zimowe. To nie są tylko marzenia. Po raz pierwszy od półtora roku wyjechałam za granicę Polski. Wraz z rodziną udałam się na wczasy, na prawdziwe narty do Austrii. Nie podkreślam tego bez przyczyny :) Ponieważ chyba po raz pierwszy poczułam się jak normalny człowiek, bez żadnych ograniczeń. Jeździłam na czerwonych, czarnych trasach, tak jak dawniej. Może i owszem z metalowym usztywniaczem na nogę, sześc tygodni po operacji, ale co z tego? Nikt o tym nie wiedział. W przerwach jadłam frytki, popijając herbatą. Spędziłam fantastyczny tydzień. Na ten moment zapowiada się coś równie przyjemnego, lecz w nieco cieplejszym "klimacie". Na
razie jednak SZA!












Odwiedziliśmy też pobliski Innsbruck













11 komentarzy:

  1. Majeczko Słoneczko z okazji Twoich imienin (tak przyjaciele bloga, kto nie wie, ten już wie...) przede wszystkim dużo, dużo, dużo...dużo zdrówka, no i spełnienia marzeń.
    A co do bloga...Kochana to chyba nie jest tak, że można zasiąść i po prostu coś napisać. Każdy autor czeka na wenę twórczą. Zawsze dziwiłam się pisarzom, którzy traktują pisanie jak fabrykę i raz w roku wydają kolejną powieść. My, przyjaciele bloga, cierpliwie czekaliśmy i dzisiaj był właśnie ten szczególny dzień. Bardzo dziękuję za tę lekturę, no i cudowne zdjęcia. Na chwilkę przeniosłam się w piękne miejsce... Nie mogę Cię uściskać osobiście, bo znowu przypałętała się jakaś infekcja, ale myślami jestem z Tobą. Ściskam Cię bardzo mocno i przesyłam uściski Jasiowi, a także rodzicom :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za idealne życzenia :*

      Na pewno "proces twórczy" wymaga poświęcenia i zagospodarowania sobie sporej ilości czasu.
      To ja dziękuję za trwałą chęć i bywanie tu mimo przerw z mojej strony. Wiele to dla mnie znaczy :)/
      Ściskamy prosto z Lizbony :*

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego..... . oglądnęłam zdjęcia i przypomniałaś mi nimi moje wyjazdy, zjazdy, szusy i zwiedzanie. Bardzo sugestywne zdjęcia, dziękuję. Życzę Tobie i sobie więcej takich miłych wspominek. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia - czuć zimę. Ja jednak wolę już wiosenne klimaty ... Buziaczki takie zwykle i imieninowe !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie długo i na moim blogu wiosna, a nawet troszkę lata zagości :)

      Usuń
  4. Jakim aparatem robisz zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciężkostrawne sałatki są najsmaczniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maju, przesyłamy bardzo spóźnione życzenia imieninowe.
    Od zimowych wolimy lizbońskie klimaty. Od lat Lisboa,to nasza miłość.
    Myślę,że swoimi zdjęciami przypomnisz nam to zachwycające miasto. Pa!

    OdpowiedzUsuń